English version
Wersja polska

miejsce: sala C_107, 1. piętro budynku_C, Art_Inkubator w Fabryce Sztuki, ul. Tymienieckiego 3, Łódź

W jaki sposób kawałek drewna, ożywiony mocą wyobraźni, staje się w rękach twórcy koniem lub czarownicą, bryłka gliny – gwiżdżącym ptaszkiem, a kilka starych szmatek – lalką? Czy wiele fantazji potrzeba, by tchnąć życie w zabawki, które nie mają baterii, silniczków, ekranów LCD?

Wystawa odsłania przed małymi i dużymi tajemnice sztuki zabawkarstwa i poszukuje odpowiedzi na pytanie, czy w dzisiejszym pokoju dziecięcym ciągle znajdzie się miejsce na zabawki sprzed stu lub dwustu lat. Odkrywa uroki ich konstruowania z tego, co „pod ręką” – ze ścinków, skrawków i resztek. Szuka połączeń między twórcą i odbiorcą tradycyjnych zabawek. Pokazuje przemiany tych ostatnich we współczesnych kontekstach. Uwaga! Tych eksponatów można, a nawet trzeba dotykać. Hajda na koń!
Otwarcie wystawy:
9 września 2016, godz. 17.30

Dni otwarcia wystawy 10-25 września 2016
poniedziałek - wystawa nieczynna
wtorek-piątek - 15.00-18.00
sobota-niedziela - 10.00-18.00

WYSTAWIE TOWARZYSZĄ WARSZTATY

Żyjemy w czasach nadmiaru. Zorientowany na dziecięcych odbiorców rynek oferuje nam w kategorii produktów „dla najmłodszych” wszystko i jeszcze trochę więcej. Rzadko zastanawiamy się, jak powstały, wykonane anonimowymi rękami, zabawki naszych pociech. Użyte do ich produkcji tworzywa sztuczne oraz skomplikowane mechanizmy wewnętrzne uniemożliwiają odtworzenie ich w domowych warunkach.

A czym bawiłyby się nasze dzieci, gdyby urodziły się sto lub dwieście lat temu, zanim świat skurczył się do rozmiarów dużej wioski? Gdzie powstawałyby ich zabawki i kto by je wykonywał? Z jakich materiałów byłyby zrobione?

Tradycyjne zabawkarstwo przekonuje nas, że do tworzenia zabawek wykorzystać można praktycznie każdy surowiec, o ile ożywia go wyobraźnia. Za przykład niech posłuży znajdujący się w kolekcji Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie eksponat: jeden większy kijek w otoczeniu kilku mniejszych patyczków, opisany jako… pies strzegący owiec.

Pośród tradycyjnych zabawek pojawiały się również te bardziej skomplikowane, wykonywane z drewna, gliny, słomy, czy kawałków tkanin. Część z nich (np. proste instrumenty) robiona była przez same dzieci, niektóre wykonywali dla nich rodzice i dziadkowie, a jeszcze inne wytwarzano w dużych ośrodkach zabawkarskich i stamtąd rozprowadzano po odpustach i jarmarkach. Wszystkie jednak konstruowane były własnoręcznie, przy użyciu najprostszych, dostępnych wówczas technologii. Tam, gdzie zabawkarstwo stało się sposobem na życie, w produkcji brały udział całe rodziny. Jak opisuje Teresa Lewińska w „Kolorowym świecie zabawek”, ojciec wykonywał z przygotowanego wcześniej materiału podstawowe części zabawek, syn je montował, a żona i córka wykańczały [Lewińska 1995].

Większość ośrodków tworzyła zabawki określonego rodzaju lub zdobione w jeden konkretny sposób. Trzymając w ręce malowanego ptaszka, można było zgadnąć, że pochodzi on ze Stryszawy, zaś sześcienna grzechotka „scyrkowka” z pewnością przyjechała z okolic Żywca.

Forma zabawek inspirowana była zazwyczaj tym, co najbliższe doświadczeniu twórców. Stąd, chętnie nadawano im kształt wszelkiego rodzaju zwierząt gospodarskich. Szczególnie dużą sympatią artystów cieszył się konik, wykorzystywany w bujakach, zaprzęgany do drewnianych wózków, obracający się na karuzelach i słomiany, wieszany na bożonarodzeniowych choinkach.

Sztuka zabawkarstwa inspiruje artystów do dziś, przyczyniając się nie tylko do konstrukcji zabawek według tradycyjnych wzorów, ale też do ich dekonstrukcji. Dawne materiały dopasowywane są do współczesnych potrzeb, a formy ewoluują, dając początek wytworom o uproszczonych kształtach i dodatkowych funkcjach. Niezmienione pozostało jednak osobiste zaangażowanie twórcy w ich powstawanie oraz zakorzeniony lokalnie (nawet przy „globalnej” dystrybucji) charakter zabawek. To-co-można-zrobić-samemu, które kiedyś stanowiło główną zasadę tworzenia przedmiotów dla dzieci, dziś staje się wartościową alternatywą dla pożerającej wyobraźnię masowej konsumpcji.

Artyści: Jan Puk, Helena i Stanisław Kołodziej, Anna i Rajmund Kicman, Łukasz Mentel, Włodzimierz i Joanna Ciszek, Joanna Wrońska, Iwona Kosicka, Danuta Lisowska i Monika Stanisz (Grupa Sava Art), Katarzyna i Rafał Jarmołowscy (Kaszubebe).

Projekt współfinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu: Dziedzictwo kulturowe - kultura ludowa i tradycyjna.


Fabryka Sztuki w Łodzi Tymienieckiego 3
90-365 Łódź
tel.: +48 42 646 88 65
fax: +48 42 207 35 79
info@fabrykasztuki.org

::: więcej informacji

 
Poprzedni miesiąc
Następny miesiąc